PRACA DLA MAMY: podcasty i inne e-działania.
Przez lata mówiono, że filolog polski to pracy nie znajdzie. Okazuje się jednak, że nie trzeba się przebranżawiać. Wystarczy rozwinąć swoje zainteresowania o podcasty i jingle, a spełnienie zawodowe przyjdzie nawet podczas macierzyństwa…
Nie wypadłam z obiegu
Jak pojawiły się dzieci, trzeba było przewartościować swoje życie, również zawodowe. Nie byłam gotowa, żeby półroczne maluchy oddać pod opiekę żłobka czy niani. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że zostają w domu do momentu pójścia do przedszkola. Oczywiście główny ciężar opieki wzięłam na siebie.
Ale ja lubię jak wokół mnie dużo się dzieje i nie chciałam „wypaść z obiegu”. W trakcie pierwszego urlopu macierzyńskiego, gdy syn miał 5 miesięcy , zaczęłam studia podyplomowe z marketingu i PR. Do tej pory pamiętam, jak ściągałam laktatorem mleko w uczelnianej toalecie.
Gdy byłam w drugiej ciąży zaangażowałam się w działalność „pro publico bono” i założyłam oddział Stowarzyszenia Klub Mamuśki w Gliwicach. Od ponad 5 lat co miesiąc organizuję darmowe warsztaty dla mam. Na jednym z nich – były to warsztaty fotograficzne – poznałam Dorotę Kocot-Rzepkę, z którą wydeptywałam kilometry na spacerach z wózkami po parku. Zaprzyjaźniłyśmy się i ciągle powtarzałyśmy, że musimy coś razem zrobić.
Gdy Dorota założyła portal Motivita – Strefa Rozwoju Osobistego, akurat urodził się mój trzeci syn. Zaprosiła mnie do współpracy. Zaczęło się od sprawdzenia kilku tekstów, obecnie jestem redaktor naczelną portalu. Zajmuję się również nagrywaniem i montażem naszych podcastów oraz prowadzeniem profilu w mediach społecznościowych.
Formalności
Motivita działa jako start up przy Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości. Ja mam umowę zlecenie. Jest to dla mnie zupełnie wystarczająca forma.
Podcasty a 3 synów
Mam trzech synów – najstarszy (7 lat) od września zaczął naukę w szkole, średni (5 lat) chodzi do przedszkola. Najmłodszy ma 2 lata i jest ze mną i tatą w domu. Starsi chłopcy świetnie się odnajdują w szkole, świetlicy i przedszkolu i na szczęście coraz mniej chorują, więc na co dzień mają zapewnioną opiekę.
Mąż jest fizjoterapeutą i pracuje systemem zmianowym. Mamy sztywnie ustalony grafik i wspólny kalendarz online. Szanujemy swój czas. Gdy mąż zaczyna pracę popołudniu, zostaje z najmłodszym a ja od rana pracuję (najczęściej poza domem). I odwrotnie – jeśli on kończy wcześniej, jak pracuję do wieczora. Zresztą jestem typem nocnego Marka, więc praca po nocach po prostu dobrze mi idzie. Mam wtedy spokój, mogę wówczas w ciszy skupić się na tekście (własnym lub cudzym) lub montowaniu jingla (zapowiedzi audio) lub opracowaniu audycji dźwiękowej.
Jak nauczyć się robić podcasty?
Jestem magistrem filologii polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Ukończyłam studia podyplomowe „Marketing i PR” na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach (koszt ok. 5 tyś za 2 semestry). Resztę umiejętności zdobywałam w trakcie kilkuletniej pracy w redakcjach radiowych (wrocławskie Radio Rodzina i Polskie Radio Katowice), pracy na uczelni (biuro prasowe) oraz na zlecenia innych firm (PR i marketing).
Zajmuję się również ochroną danych osobowych. Ukończyłam odpowiednie kursy i wciąż podnoszę kwalifikację. Muszę być przygotowana na zmianę prawa dotyczącego tej dziedziny. Koszt takich kursów to ok. 2500 zł.
Kiedy inwestycja w kursy się zwróci?
Stawki będą różne w zależności od projektu i poświęconego czasu. Jeszcze przez rok, dopóki mój najmłodszy syn nie pójdzie do przedszkola, na działalność zawodową przeznaczam kilka – kilkanaście godzin tygodniowo. Jeśli dziecko jest chore, odpuszczam pracę, zajmuję się maluchem.
Mogę podać konkretne kwoty w przypadku usług audio – zrobienie jingla to 100 zł netto, montaż 45 minutowego podcastu ok. 150 zł.
Do tego dochodzą kwoty za korektę i redakcję tekstów, artykułów (ok. 120 zł), kursów online. Piszę swoje teksty, ale również artykuły sponsorowane, za które wiadomo trzeba zapłacić (ok. 200 zł netto).
Magdalena Głowala
mama trójki, nagrywa podcasty i nie tylko