PRACA DLA MAMY
Lena Murawska  

PRACA DLA MAMY: pościel dla dzieci z atopowym zapaleniem skóry. Linenwell.

Kiedy słyszę słowo freelancer od razu staje mi przed oczami samodyscyplina. Bo kiedy jesteś freelancerem, nie masz szefa, który regularnie sprawdza Twoje wyniki. Aby osiągnąć sukces, musisz sama sprawdzać, co przynosi największe korzyści dla Twojego biznesu i regularnie nad tym pracować. Codziennie. Z listą zadań, przygotowaną poprzedniego dnia. Czy Ci się chce, czy nie.

zabawy PRL lata 80, zabawki PRL lata 80, zdjęcia PRL lata 80

Przez kilkanaście lat nie byłam freelancerem. Pracowałam dla różnych firm w kilku krajach Europy. To, co łączyło te wszystkie prace, to brak elastycznego czasu pracy. Nie miało znaczenia, czy była to Warszawa, Amsterdam czy Dublin. Generalnie pracowałam od – do. Zazwyczaj 8 godzin dziennie.

Odkąd zostałam mamą, zaczęło mi to coraz bardziej przeszkadzać.

Prowadzenie własnej firmy nie jest usłane różami. Ale pozwala na jedną rzecz, na której bardzo mi zależy. Na zarządzanie sobą w czasie. I dlatego wtedy podjęłam decyzję, o tym, że rozpocznę własny biznes i sama będę sobie wyznaczać godziny pracy. Pozostało tylko odpowiedzieć na pytanie, co ta firma miałaby robić? Przerabiałam różne mapy marzeń, koła życia, zrobiłam testy gallupa i insights, ale jak to zwykle bywa odpowiedź przyniosło samo życie.

Skąd pomysł na pościel?

Mój syn miał atopowe zapalenie skóry. A ja, jak to mama, szukałam wszelkich sposobów na łagodzenie atopowych i alergicznych zmian.

I kiedy znalazłam len, oboje się w nim zakochaliśmy. Zaczęłam projektować i szyć pierwsze naturalne i antybakteryjne pościele lniane, które łagodziły podrażnienia na jego skórze. Każdego dnia widziałam fantastyczne rezultaty.

I wtedy zdecydowałam się na szycie takiej samej pościeli dla innych dzieci. Bo wiem, że dzięki temu mogę także im pomóc w walce z problemami skóry.

Firmę założyłam zaledwie parę miesięcy temu. Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Do czasu stabilizacji finansowej firmy, pracuję jeszcze na tzw. etacie, a firmą zajmuję się wieczorami i w weekendy.

Jak się organizuję przy 2 pracach i dziecku?

Mój synek ma 6 lat. Chodzi do pierwszej klasy. Nie mamy opiekunki. Mieszkamy dość daleko od naszych rodzin, więc nauczyliśmy się radzić sobie sami.

Kiedy wracam z pracy etatowej jest już 18.00. Do 20.00 mam czas przeznaczony w 100% dla mojej rodziny. Razem się bawimy, odrabiamy lekcje. Razem jemy kolację. A kiedy synek zaśnie, schodzę na dół do swojego gabinetu i pracuję do ok. 23. Rano wstaję o 5.30, aby zacząć dzień od jogi, a później kawy, zanim reszta domu się obudzi. Potrzebuję takiej chwili ciszy tylko dla siebie. Chociaż są dni, kiedy jest mi bardzo trudno wstać.

I chociaż czasami wydaje mi się, że jestem najbardziej zmęczonym człowiekiem na świecie, to wiem też, że dążę do konkretnego celu: własna firma, prawdziwie elastyczne godziny pracy, więcej czasu dla siebie i dla rodziny. Ale żeby to osiągnąć do konkretnej daty, którą sobie założyłam, teraz muszę pracować dużo więcej. Aby cokolwiek osiągnąć w życiu, trzeba się zdecydować na zapłacenie za to ceny. I to jest cena, którą dzisiaj płacę za to, co chcę mieć w bardzo niedalekiej przyszłości.

Linenwell, pościel na atopowe zapalenie skóry, mama freelancerka

Skąd wiem, jak zarządzać firmą?

Wszystko, co jest mi potrzebne do prowadzenia firmy, całą swoją wiedzę, zdobywam sama. Spora część wiedzy tego świata jest dostępna w internecie całkowicie za darmo. Jesteśmy w stanie nauczyć się wszystkiego, co jest nam potrzebne, szczególnie na początku. A brak pieniędzy często jest po prostu naszą wymówką.

Czy pościel = zarobek?

Oczywiście, że zarabiam na moich produktach. Biznes musi zarabiać na siebie. Uwielbiam moją firmę. Ale żeby ulepszać swoje produkty, móc testować nowe, trzeba mieć na to pieniądze.

Jako kobiety jesteśmy zazwyczaj wychowywane, aby być miłe i grzeczne. Wmawia się nam, że nie wypada rozmawiać o pieniądzach. Że to jest rola mężczyzny, aby zarabiał na nas. Ja się z tym kompletnie nie zgadzam. Znam zbyt wiele kobiet, które pół swojego życia poświęciły dla rodziny. Zrezygnowały z pracy zawodowej i zajmowały się domem. Niestety, wraz z dorosłymi dziećmi, domy opuścili także mężowie. 50-letnim kobietom ciężko jest odnaleźć się w nowej roli. Nie wiedzą, jak wrócić na rynek pracy i co w ogóle mogłyby robić. Dostają skromną alimentacyjną zapomogę od swoich mężów i nie są w stanie zrozumieć i pogodzić się z tym, co się stało.

Kobieta musi być odpowiedzialna za siebie. Mieć pewność samej siebie. Wiarę w to, że sobie poradzi. Musi wyjść ze swojej strefy komfortu i przestać zrzucać na innych odpowiedzialność za swoje życie.

Strach przed zmianą będzie zawsze. Jednak po drugiej stronie naszego strachu jest właśnie to, czego pragniemy. Dlatego za naszymi decyzjami nie może stać strach, tylko marzenia. Zapytaj samą siebie, kim chciałaś być, zanim inni powiedzieli Ci, że się do tego nie nadajesz?

Justyna Cisek

mama

właścicielka swojej marki, producentka pościeli