szkolenia dla administracji
PRACA DLA MAMY
Lena Murawska  

PRACA DLA MAMY: szkolenia dla administracji. Odwaga i co jeszcze?

Niezależność. Każdy dzień to inne wyzwanie. Te cechy przyciągają do bycia freelancerką wiele mam. Przyciągnęły też Urszulę. Ula zawodowo prowadzi szkolenia dla administracji a prywatnie jest częścią rodziny patchworkowej. Jak sobie radzi?

zabawy PRL lata 80, zabawki PRL lata 80, zdjęcia PRL lata 80

Jak wyjść ze strefy komfortu, by prowadzić szkolenia dla administracji?

O własnej firmie marzyłam od dawna, ale do podjęcia tej ważnej decyzji brakowało mi odwagi i chyba trochę pewności siebie. Pracowałam wówczas na etacie jako sekretarka kiedy wpadłam na ten pomysł – czyli wiele lat temu. I mimo, że widziałam duży potencjał, aby założyć firmę o podobnym charakterze, najzwyczajniej się bałam. A do tego raz usłyszałam ciekawą „poradę”, która skutecznie mnie wtedy zblokowała. Teraz już wiem, że nie warta była uwagi.

Zdawałam sobie też sprawę, że założenie działalności nie wiąże się jedynie z workiem zalet, że jest mnóstwo niedogodności, z którymi będę musiała poradzić sobie sama jako swój własny szef oraz pracownik w jednym. W moim życiu wydarzyło się następnie kilka ważnych sytuacji, które razem doprowadziły mnie do decyzji, że najwyższy czas pracować na swoim. Po wielu doświadczeniach w korporacjach czy mniejszych firmach chciałam decydować o sobie. Jednak życie znów zweryfikowało plany. Wyjechałam za granicę.

Po powrocie z Ukrainy, gdzie mieszkałam  razem z mężem ze względu na jego pracę, spróbowałam jeszcze raz pracy „u kogoś”. Jednak po 3 miesiącach wiedziałam, że to już całkowicie nie dla mnie. Wtedy też po raz kolejny wydarzyło się kilka rzeczy, które przybliżyły mnie do decyzji o własnej działalności.

W wyniku czego przeprowadziłam się z Krakowa do Warszawy i stwierdziłam, ze jeśli nie teraz, to kiedy? Byłoby też nieuczciwe, gdybym  powiedziała, że na moją decyzję wpływu nie miały i praca męża (żyjemy na dwa domy od kilku lat) i chorująca wtedy córka, która wymagała więcej czasu i uwagi. Przekonałam wtedy samą siebie, że to idealny moment –  „przestań się bać i działaj Ula”. Dlatego też moim hasłem firmowym jest U-GO Działaj. To odzwierciedla i mnie, i moją firmę.

Jak warto patrzeć na swoją firmę?

Mam zarejestrowaną swoją firmę w formie spółki zoo. Wcześniej pracowałam na działalności, ale patrzę na swoją przyszłość biznesową długofalowo i zmieniłam formę prawną. Mam kilka pomysłów na siebie i biznesy i zależało mi, by kompleksowo podejść do tego zagadnienia. Jest ona dla mnie wygodna i bezpieczna, głównie z prawnego punktu widzenia. 

Jak się zorganizować mając dziecko, firmę w PL a męża w innym kraju?

Jak już wspominałam, żyjemy z mężem na dwa domy. Mamy 8-letnią córkę oraz 2 synów z poprzedniego małżeństwa męża. Taka z nas patchworkowa rodzina. Mąż odwiedza nas w weekendy lub my latamy do niego. Mój grafik w trakcie tygodnia jest dosyć napięty i właściwie całkowicie podporządkowany Zuzi. Rano odwożę ją do szkoły, a potem przez kilka godzin mogę oddać się pracy zawodowej, więc staram się wykorzystać ten czas jak najbardziej efektywnie. Pracuję wówczas albo w domu, albo jeżdżąc na spotkania, albo załatwiając sprawy na mieście. Na 16 muszę być z powrotem w szkole i tak do 20 poświęcam czas córeczce. Mamy wtedy czas na zajęcia dodatkowe poza szkołą, zakupy, wizyty u lekarzy, spacery, zabawy, odrabianie lekcji.  Później następuje kolacja i wieczorne czytanie, po którym znów mogę wrócić do pracy.

Ale zanim sprawy zawodowe, jeszcze jeden codzienny rytuał – rozmowa z mężem poprzez Skype. Dopiero po 21 mogę na spokojnie wrócić do pracy. Niestety, taki układ ma swoje minusy, zazwyczaj pracuję w nocy, kiedy telefon nie dzwoni, maile nie przychodzą, jest cisza i spokój. Gorzej z porannym wstawaniem, ale i tę sztukę opanowałam już prawie do perfekcji.

W sytuacjach wyjazdów służbowych czy konferencji, kiedy plan dnia wygląda nieco inaczej, mogę liczyć na wsparcie rodziców, niestety nie zawsze.  Dlatego przyzwyczaiłam się do organizacji tygodnia tak, aby móc samodzielnie wszystko zrealizować, bo taka jestem trochę Zosia Samosia.

Na co dzień nie korzystam z opiekunki do dziecka czy pani do sprzątania. To prawda, nie jest łatwo wszystko zorganizować, ale mam własne systemy i dzięki temu trzymam rękę na pulsie. Sprzątanie domu sprawia mi przyjemność, lubię porządek i organizację, więc traktuję to poniekąd jako swoją formę relaksu lub czasem odstresowanie. Poza tym i tak musiałabym poprawić wszystko po swojemu, więc nie widzę sensu płacić za to komuś innemu ;)

Jak zdobyć kwalifikacje do branży „szkolenia dla administracji”?

Zawsze powtarzam, że własny rozwój, szkolenia, udział w konferencjach jest bardzo ważny zarówno dla szefa, jak i dla jego pracowników. Działam zgodnie z tą zasadą i staram się stale podnosić swoje kwalifikacje zawodowe. 13 lat temu ukończyłam kurs sekretarsko-asystencki,  jednakże
bez odpowiedniego doświadczenia zbieranego przez lata w różnych korporacjach oraz mniejszych firmach polskich i zagranicznych, nie mogłabym robić tego, co obecnie. Dopiero teoria połączona z praktyką pozwala poznać dokładnie obszar zawodowy, unikać kolejnych błędów oraz zapobiegać im na wczesnym etapie, znając mechanizmy pracy sekretariatu, administracji i przede wszystkim firmy.

Przechodząc kolejne etapy kariery zawodowej, uczyłam się: zarządzania firmą i ludźmi, rozwiązywania problemów, zarządzania projektami, trudnych rozmów z pracownikami. Bez tych doświadczeń moje umiejętności miękkie nie byłyby dobrze wykorzystywane w obecnym rozwoju. Dodatkowo posiadam kwalifikacje Audytora Wiodącego, co pozwala mi jeszcze pełniej patrzeć na firmę i definiować obszary, które wymagają wsparcia.

Kursy asystenckie kosztują od kilkuset złotych w wzwyż, jednakże nic nie zastąpi doświadczenia, dopiero wtedy poznajemy obszar zawodowy w pełnej krasie. A niestety wiele z nich uczy tylko suchej teorii.

Dodatkowo, wiele obszarów poznaję sama – jestem takim samoukiem. Social Media czy reklama w Internecie są coraz bliższymi mi obszarami, ponieważ każdego dnia uczę się ich tajników, by dostosować swój biznes do zmieniającego się rynku, w którym Internet pełni istotną rolę. Oprócz satysfakcji nabywam nowe kwalifikacje, czyli stale się rozwijam, a to lubię najbardziej.

Co daje satysfakcję?

Najbardziej intratna w moim biznesie jest współpraca z firmami, co pozwala mi podejść do tematu bardzo kompleksowo  – mogę przeprowadzić szkolenie zarówno dla szefa, jak i jego sekretarek. Dzięki temu powstaje efekt synergii – całość działa sprawnie jak duży, zdrowy organizm, a mi daje
to niezmierną satysfakcję. Takie cele realizuje moja marka UrsaGO.

Oprócz tej gałęzi biznesu, obecnie rozwijam także projekt pt. Biurowe Rewolucje szkoleń i konferencji dla sekretarek, aby być dla nich wsparciem i wskazywać kierunki rozwoju. Pracuję nad tym dosyć intensywnie.

Pamiętam własne początki pracy w branży i wiem, że posiadanie mentora, który podpowie, co zrobić w sytuacji stresowej bądź podpowie rozwiązanie problemu, jest bardzo ważne. I ja tym mentorem mogę i chcę być dla tych Dziewczyn. Właśnie na bazie swojej wiedzy opartej na doświadczeniu.

Urszula Rowińska

mama, prowadzi szkolenia dla administracji
fan page