Gdy po raz pierwszy dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąży, płeć dziecka nie była najważniejsza, choć rozważaliśmy wady i zalety chłopca i dziewczynki. Ostatecznie mamy parkę.
Pamiętam, że przy każdej wizycie (a chodziłam na USG co miesiąc) prosiłam ginekologa, żeby sprawdzić płeć, bo jedna z cioć „prądowała” nam na chłopca. Chciałam sprawdzić, czy nic się nie zmieniło, bo różne opowieści chodzą, jak miało być tak a urodziło się inaczej ;) Lubie też być do wszystkiego wcześniej przygotowana (nie mylić z planowaniem, które nigdy mi się nie udaje!). Wołałam wiedzieć na co ukierunkować się w pierwszym rzucie.
Nie ma wielkich problemów w przypadku noworodków i niemowląt, bo wiele rzeczy (jeśli nie wszystkie) są w wariantach uniseks, ale miło jest mieć coś specjalnie dla określonej płci.
Gdy Sonia się urodziła, jej prababcia stwierdziła tylko, że dla przedłużenia rodu kolejny powinien być chłopiec. Rzeczywiście bracia teścia albo nie mają dzieci, albo urodziły im się dziewczynki, więc kontynuacji nazwiska od nich nie będzie. Pozostał jedynie mój Mąż, który może coś z tym zrobić :) Mam nadzieję, że nie zalęgnie nam się w głowie od tego jakiś stres…?
Nie zamierzamy jednak próbować do oporu. Mamy taką przesympatyczna panią na poczcie wyglądająca młodo i szczuplutko. Próbują mieć dziewczynkę, tymczasem w tym roku urodził im się … czwarty (! nic po niej nie widać !) syn!…
Ciekawa jestem Waszych nazwijmy to przygód, czy wymogów związanych z płcią dziecka :)

Moja książka o noworodku
Wersja drukowana do kupienia na Alimero. Wersja na czytniki – napisz do mnie!
O autorce

- Zawodowo blog manager. Prywatnie mama dwójki dzieci. Freelancerka pracująca zdalnie. Blogerka i autorka tekstów na zlecenie.
Latest entries
POZOSTAŁE2019.02.17Jak wybrać imię dla dziecka, gdy brakuje pomysłu?
365 spraw mamy aktywnej zawodowo2019.02.16Leki w ciąży – apteczka z autopsji
365 spraw mamy aktywnej zawodowo2019.02.15Kwas foliowy. Ciążowa udręka
365 spraw mamy aktywnej zawodowo2019.02.14Randka za 20zł i jeszcze warta zapamiętania