W co grać z rodziną lekko w stylu PRL?
To pytanie nigdy się nie przedawni. Poszukiwanie tego, w co grać z rodziną rozpoczęło się u nas w momencie kiedy można było zająć czas z dziecmi inaczej, niż spacerami, kulaniem piłeczki, układaniem klocków itp. Co polecamy i dlaczego jest to lekko w stylu PRL?
Dlaczego gramy w stylu PRL?
Cenimy sobie i lubimy czas bez elektroniki wzorem naszego dzieciństwa, ale tez po to, by przy tabletowo-zdalnym trybie życia naszych pociech, urozmaicać im czas w ciągu doby.
Tablet, czy smartfon jest u nas czymś w roli opiekunki, czyli zajmuje dzieci, gdy tata jest w pracy a mama realizuje zdalne zlecenia zawodowe i konieczny jest dłuższy blok pracy.
Nie zawsze łączna statystyka przed ekranem jest na tyle krótka, że można się nią pochwalić. Nie zawsze też ma tylko zalety. Zbieramy złe i dobre owoce obecności elektroniki w naszym rodzinnym życiu, przyjmujemy je z pokorą, ale też z rozsądkiem balansującym między poglądami na wychowanie a „obecnymi czasami”.
W co grać z rodziną?
Najczęściej gramy, gdy wszyscy mamy wolne po kilka godzin, gdy długo jesteśmy razem, czyli weekendy, kilka dni brzydkiej pogody, święta, choroby, urlop itd. Sięgamy wówczas po gry, które robi się samodzielnie, jak:
- kółko i krzyżyk,
- gra w statki,
- państwa-miasta.
Wystarczy kartka i coś do pisania. Przygotowałam
szablony plansz gier do wydruku,
które możesz dowolnie wykorzystać w weekend, na biwaku, dać dziecku na wyjazd, uatrakcyjnić spotkanie towarzyskie dzieci, znajomych, dorosłych itd. Dodatkowo spisałam podpowiedzi do gier: jak grać w kółko i krzyżyk na 3, na 5? Jak się gra w statki? Jak grać w państwa miasta w wersji standardowej, jak i z dziećmi, które nie uczą się geografii? Opisałam powszechnie znane zasady i nasze (może i Twoje?) rodzinne reguły i tipy.
Co lubimy najbardziej w graniu?
Chyba prostotę a zarazem dowolność zarówno miejsca do grania. W kółko i krzyżyk zagrasz nawet otwierając w pociągu kalendarz książkowy. Istotny jest odpoczynek dla oczu, inne niż zwykle zadania dla mózgu. Wspólny czas zaskoczeń np. gdy ktoś wymyśli oczywiste hasło, na które nikt inny nie wpadł. Zawsze pojawiają się dyskusje na temat świata, wiedzy, anegdoty. Jesteśmy razem, rozmawiamy.
W jakie gry planszowe grać z rodziną?
Trzymając się nadal braku elektroniki podczas rodzinnych rozgrywek – stawiamy na gry planszowe. Jest ich bardzo dużo i nie są wcale najtańsze. Wraz z ogłoszeniem pierwszego wiosennego lockdownu wiosną 2020 kupiłam zapas puzzli i gier. To był bardzo dobry pomysł!
Scrabble
To gra, do której niestety nie mam stałego partnera, ale wymieniam ją tutaj, bo nawet dorosłą wersję (taką mamy) z powodzeniem wykorzystasz do uproszczonych zasad. Dziecko uczące się pisania, czytania, będą myślę na średnio wyższym poziomie, może być dobrym kompanem do rozgrywki. U nas jest to etap drugiej klasy szkoły podstawowej.
Uproszczone Scrabble, gdy nie ma w rodzinie 2 humanistów do gry, rozgrywamy na zasadzie wysypania literek z woreczka. Mając wybór w znanym dziecku zakresie literowym, układamy na zmianę wyrazy. Można je zbierać przed sobą lub na planszy w formie krzyżówki. Uproszczenie polega na rozszerzeniu wyboru a nie skazywaniu pociechy na układanie z 7 lub 8 losowych literek.
W przypadku układania wyrazów przed sobą sumujemy punkty z klocków z literkami. Gdy układamy wyrazy na planszy – według punktacji z układu krzyżówki, czyli z premiami literowymi i słownymi.
Eurobiznes
Tę grę, podobnie, jak Scrabble mieliśmy jeszcze przed ślubem i pojawieniem się dzieci. Oboje mieliśmy alternatywne tematycznie wersje tej gry swoich domach rodzinnych. Obecnie mamy klasyk nad klasykami w zielono-żółtym pudełku.
Gry karciane od najmłodszych lat
Mama Murawska była wychowywana w podejściu: kto gra w karty, ten ma łeb obdarty. Faktycznie przez grę we wojnę z kuzynką zagapiłam się nie wzięłam klatki z podwórka a ciocia spuściła na noc psa. Tak straciłam świnkę morską…
Tata Murawski natomiast grał w karty na potęgę i z jego umiejętności, i cardhacków, korzystamy ucząc dzieci.
Na etapie wczesnoszkolnym (zerówka) rodzinnie graliśmy w wojnę. Na poziomie drugiej klasy pierworodnej i zerówki syna wprowadziliśmy grę w remika. W ostateczności możesz też zrobić konkurs budowania domków z kart.
Karty wkładasz do kieszeni i jedziesz w odwiedziny, wychodzisz na dwór. Nie zajmują dużo miejsca. Uczą liczenia, podobnie jak wszelkie inne gry, także wymyślania strategii.