PRACA DLA MAMY: grafika. Twórczy zawód przy dziecku.
Kasia jest jedną z kobiet, które w drodze do swojego sukcesu przebranżowiły się. Specjalnie dla Ciebie opisała swoją historię o tym jak być grafikiem i mamą. Przeczytaj, bo może zainspirujesz się na polu swojej działalności. Obie zapraszamy!
Gdy na drodze stanie Ci kreacja…
Studiowałam Zarządzanie i Marketing i zaraz po studiach pracowałam w zawodzie czyli agencjach reklamowych. Tam po raz pierwszy zetknęłam się z działem kreacji. Podobało mi się to co się tam dzieje, ale brakowało mi umiejętności żeby projektować. Najpierw sama zaprzyjaźniłam się z Photoshopem. Potem tą wiedzę postanowiłam ugruntować i poszerzyć – podjęłam studia podyplomowe z Grafiki Komputerowej. Ale nawet po ukończeniu studiów nie pracowałam jako samodzielny grafik. Potrzebowałam jeszcze kilku lat, żeby się przebranżowić. Wykonywałam drobne projekty dla znajomych i w ten sposób nabywałam umiejętności i odwagi , żeby zacząć to robić komercyjnie. Zaczęłam też prowadzić bloga www.unikato.pl gdzie innym przedsiębiorczym kobietom pokazywałam jak radzić sobie z projektowaniem logo lub wizytówki. Kiedy klientów z polecenia było tak wielu, że brakowało mi wieczorów żeby sprostać wszystkim zamówieniom, postanowiłam zakończyć stałą współpracę i rozpocząć pracę na własną rękę w wymarzonym zakresie czyli brandingu i identyfikacji wizualnej.
Jak być grafikiem formalnie?
Od prawie 2 lat mam własną firmę. Założyłam ją jeszcze w czasie kiedy byłam związana długoterminową umową z klientem. Czyli niby freelancer, ale nie do końca. Taka forma bardzo ułatwia współpracę. Jest dla mnie po prostu wygodna.
Jak być grafikiem i efektywną częścią rodziny?
Wszystko jest proste kiedy mój 4,5-letni synek jest zdrowy i uczęszcza do przedszkola. Wtedy standardowo pracuję w godzinach 9-16. To dobry czas żeby załatwić sprawy z klientami, z drukarniami, dostawcami papierów. To też dla mnie optymalny moment na prace kreatywne. Nie potrafię szukać inspiracji czy tryskać kreatywnymi pomysłami w późnych godzinach wieczornych. Dlatego popołudnia i wieczory są dla rodziny. Zazwyczaj to co najtrudniejsze danego dnia staram się wykonać do godziny 12. Mam wtedy poczucie że zdjęłam sobie z głowy najgorsze zadanie i dzień mogę zaliczyć do efektywnie spędzonych.
Staram się tak planować pracę żeby zajmowała mi 4 dni w tygodniu. Piąty dzień przeznaczam na rozwój i samokształcenie oraz inne, niekomercyjne projekty. To dla mnie istotne, mieć poczucie, że ciągle uczę się czegoś nowego. Mam czas przeczytać branżową książkę czy uczestniczyć w konferencji. Dzięki temu wiem że jestem coraz lepsza i mogę więcej od siebie dać klientom. Jeśli syn z jakiś powodów zostaje w domu rozwiązania są dwa: albo zajmuje się nim mąż jeśli akurat ma dzień wolny, w związku ze swoim dość nieregularnym trybem pracy, albo pozostaje praca nocą. W skrajnych przypadkach proszę o przesunięcie terminu dostarczenia projektu ale tylko wtedy kiedy wiem że jest to możliwe. Jeśli termin dostarczenia moich prac jest sztywny i nie ma szans na wydłużenie go nie ma wyjścia, trzeba się sprężyć i popracować w późnych godzinach nocnych.
Jakie kwalifikacje trzeba zdobyć?
Można być grafikiem bez ukończenia jakichkolwiek studiów czy kursów. Nie trzeba nawet kupować licencji na programy graficzne, bo w Internecie aż roi się od poradników i darmowych programów pozwalających projektować grafiki zarówno rastrowe jak i wektorowe. Ale zalecam poznanie zasad typografii, kompozycji czy psychologii kolorów i bazowaniu na gruntownej wiedzy a nie tylko na własnym guście i poczuciu dobrego smaku.
Jak być grafikiem i zarabiać?
Cena prostego logotypu to 500 -700 zł netto. Ale każde zapytanie wyceniam indywidualnie. Wszystko zależy od zapotrzebowania klienta. Od ilości przedstawionych koncepcji kreatywnych, ilości poprawek. Czy do projektu muszę kupić zdjęcia albo fonty. Każdy miesiąc jest inny. Czasem projekty, z różnych przyczyn się przedłużają i w ciągu kliku dni udaje mi się zafakturować prace z 2 miesięcy. Trudno to wszystko dokładnie zaplanować. Dlatego w najbliższym czasie mam zamiar zdywersyfikować swoje usługi i nie opierać się tylko na współpracy usługowej z klientem, by mieć dochody z różnych źródeł i uniknąć problemów z cash flow.
Katarzyna Tomasik
mama, grafik