Czy warto obejrzeć kolejny sezon serialu Ginny & Georgia?
Mam kłopot z serialami… Jak mnie pochłoną, to łykam cały sezon w ciągu 1 dnia… Zdecydowanie do tej grupy zalicza się Ginny and Georgia, na który trafiłam przeglądając nowości promowane przez Netflixa w styczniu 2023. Wtedy premierę miał 2 sezon i ja przepadłam…
Nie chcę pisać recenzji, czy opinii, tych jest mnóstwo. Moim miernikiem jakości serialu jest:
- stopień w jaki mnie wciąga i wewnętrzne przeżycia,
- masa przemyśleń,
- czas jaki zajmuje mi wyjście z emocji po obejrzeniu kolejnych odcinków, czy całego sezonu.
Tu doznania myślowo-emocjonalne były bardzo intensywne i będzie to serial z wysokim miejscem na mojej liście najlepszych.
Ginny and Georgia – przepadłam prywatnie, intymnie wręcz
Zdecydowałam się pisać na blogu o serialach po pierwsze w ramach sprawdzenia, czy faktycznie dobrze się klikają, ale po drugie ze względu na wątki rodzicielskie, problemów nastolatków itd. Główną częścią fabuły jest wątek kryminalny związany z samotnym macierzyństwem, wczesnym macierzyństwem, nieszczęśliwymi relacjami matki. Bohaterka w drugim sezonie nie ukończyła jeszcze 35 lat. Jej wątek jednak nie pociąga mnie tak bardzo, jak nastoletnie miłość jej pierwszego dziecka – córki.
Ginny (Antonia Gentry) zakochuje się w swoim sąsiedzie, chłopaku o niezbyt dobrej reputacji, buntowniku, ale i artyście, muzyku. Marcus (Felix Mallard) jest niesamowity, przeżyłam jego postać tak samo, jak zakochiwałam się w aktorach, gdy byłam nastolatką. Uwielbiam aktorów o tajemniczej aparycji, grających całą twarzą, o ciepłym głosie i mogłabym dalej wymieniać, ale wiadomo mówimy o postaci a nie realnym człowieku. Tu chcę się zatrzymać, ta rola na tyle zdominowała mnie emocjonalnie, że nie mogłam wyjść z poczucia bycia wewnątrz tej historii. Drugi sezon jest mocniejszy, bo dowiadujemy się, że chłopak choruje na depresję. Jest też rozwinięty wątek samookaleczenia i podejścia rodziców do terapii. Bardzo podoba mi się, że wskazane są bardzo podstawowe narzędzia mogące wesprzeć osoby sprawiające sobie ból. Jest też pokazane, że można wesprzeć osobę z depresją, będąc jej towarzyszem życia, nie obarczając jej wielkimi emocjami i wyznaniami a zwyczajnie byciem i oczekiwaniem na jej powrót z mrocznej części świata.
Brak polskiej popularyzowanej mentalności
Nie będzie Ci łatwo oglądać ten film, jeśli nie tolerujesz pomocy psychoterapeuty skierowanej do dzieci. Podobnie jeśli jesteś przeciw marihuanie, przeciw związkom jednopłciowym itd.
Natomiast jeśli chcesz wyczuć możliwe problemy a może lepiej – przygody losowe młodzieży, realia zchowań, wybrane myśli, to bardzo polecam. Uważam, że to cenny serial w kierunku rozmów o seksie, depresji, budowania relacji dziecko-rodzic, ale i partnerskich.