Fotoksiążka ze zdjęciami. Jak mieć wszystkie wspomnienia w jednym miejscu?
Jeden dzień z maluchem to cała masa pięknych chwil, do których wracamy rozmawiając z koleżankami, z sąsiadkami na podwórku i z innymi mamami. Chcemy ciągle opowiadać jakie przygody przeżyliśmy dzisiaj z dzieckiem, czego się nauczyło, jakie nowe słowa wypowiedziało. Bycie rodzicem to świetna sprawa. Mimo że czasem zmęczenie daje się we znaki, to nowe umiejętności które nasz maluch zdobywa wynagradzają wszystko.
Pewnie macie na Waszych smartfonach całą masę zdjęć i fotografujecie swoje maluchy z każdej możliwej strony. Staramy się uchwycić każde jedno wspomnienie, jakby jutra miało nie być ;) Jednak próbując zrobić dobre zdjęcie, często kończymy z 10 cioma takimi samymi zdjęciami zanim zrobimy to idealne. A potem zajmujemy się czymś innym i zapominamy usunąć zdublowane ujęcia.
Mając tyle zdjęć dziecka na smartfonie plus te zdublowane i plus jeszcze inne, ciężko jest znaleźć to jedno konkretne, które najbardziej lubimy. I zamiast pokazać mamie, sąsiadce lub koleżance 15 najfajniejszych zdjęć w 7 minut, pokazujemy 80 w godzinę.
Buszując po internecie trafiliśmy na https://picpac.pl i po prostu musimy się tym z Wami podzielić.
Czy zrobienie rodzinnej fotoksiążki jest proste?
Zapewne wiecie, że jesteśmy absolutnymi fanami wszystkiego co zrobione ręcznie, własnymi rękoma i najlepiej przy małym nakładzie środków. Moglibyśmy mieć handmade na nazwisko (ciekawe czy mój mąż podziela ten pomysł).
Tradycyjne albumy ze zdjęciami opisane złotym flamastrem, przewiązane wstążką i misternie wyklejone zdjęciami są niepowtarzalne i nikt nas nie przekona, że jest inaczej. Jednak problem jest taki, że po pierwsze – przygotowanie jest niezwykle czasochłonne i zdecydowanie wymaga zaawansowanych zdolności manualnych, a po drugie – urok i czar pryska gdy rogi zdjęć się pozaginają, albo klej puści i wszystkie wysypią się z albumu. I cała praca na marne.
To chyba jedna z niewielu sytuacji, gdy skłaniamy się ku bardziej nowoczesnym rozwiązaniom, zwłaszcza, że kilka wyklejanych albumów zdążyliśmy już z dziećmi zrobić. I mimo że świetnie się bawiliśmy zalewając wszystko klejem, a potem próbując wszystko doczyścić, to jednak nie mamy wątpliwości, że taka pamiątka nie przetrwa próby czasu.
Dla odmiany, drukowana fotoksiążka od PicPac zaprojektowana na laptopie to wygoda tworzenia i dowolność zmian. I czysty salon bez plam po kleju. No właśnie, jeszcze apropo kleju – jak raz przykleicie, to tyle. A w kreatorze można dowolnie zmieniać układ zdjęć, kolory, napisy, aż fotoksiążka będzie się prezentować dokładnie tak jak chcemy.
Jeśli ktoś posiada mniejsze zdolności manualne, ale też chciałby mieć piękną pamiątkę z czasów gdy dzieci były jeszcze małe, może skorzystać z gotowych szablonów. Wystarczy po prostu wrzucić zdjęcia do kreatora i gotowe. Kreator wszystko rozplanuje, tak aby efekt końcowy nas zachwycił.
Fotoksiążka z kreatorem online – nic prostszego
Jeszcze na chwilę zatrzymamy się przy kreatorze. To słowo, które mrozi krew w żyłach rodziców, którzy zamawiają cokolwiek w internecie. Znowu trzeba coś instalować, coś pobierać a potem jeszcze zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Wspaniały sposób na wolny wieczór. Ale nie tym razem. W PicPac wiedzą, że my rodzice mamy co robić z “wolnymi” chwilami w ciągu dnia – w końcu jest ich tak niewiele. Podsumowując:
- niczego nie trzeba pobierać
- niczego nie trzeba instalować
- niczego nie trzeba rozpracowywać
Wszystko otworzycie jednym klikiem w przeglądarce. No bajka!
Robiąc fotoksiążkę, można wybierać spośród trzech rozmiarów:
- 10 cm x 15 cm
- 21 cm x 30 cm (a4 w pionie)
- 26 cm x 26 cm (nasz faworyt <3 )
W końcu ktoś pomyślał i oferuje klientowi tylko trzy uniwersalne rozmiary, bo ciężko by było zdecydować, czy fotoksiążka powinna być 2 centymetry dłuższa, czy dwa centymetry szersza… A tak spokojnie można wybrać taki, który najbardziej nam pasuje i zmieści się na półkę w salonie.
Fotoksiążka od PicPac może mieć grube albo cienkie karty w zależności od tego na jakim efekcie Wam zależy. Grube karty to gruba sprawa. Są absolutnie niezniszczalne i dziecio-odporne ;) Nie straszne im woda, kawa, sok, czy herbata. Jeśli coś się na nią rozleje, wystarczy przetrzeć i będzie jak nowa. Dobrze pomyślane, w końcu do pięknych momentów ciężko celebrować bez filiżanki czegoś pysznego. Początkowo trochę nie dowierzaliśmy zapewnieniom, ale grubej karty faktycznie nie da się zagiąć, ani rozedrzeć, nawet jeśli upieracie się, że “Wasze dzieci już nie takim rzeczom dało radę”. Cienkie karty, jak można się domyślić to delikatniejsza forma, bardziej subtelna, ale równie fajna.
No dobra, ale wracając do zdjęć, które gdyby mogły to wysypałyby się ze smartfona, tyle ich jest. Fotoksiążka od PicPac to produkt, który zmieści tyle zdjęć ile chcecie, tutaj nie ma limitu. Możecie wrzucić 20 fotek, a możecie 200. Wybierając fotoksiążkę z grubymi kartami możecie zaprojektować 120 stron, a wybierając fotoksiążkę z cienkimi kartami nawet 160!
Wasze wspomnienia z dziećmi zdecydowanie zasługują na lepszą oprawę niż smartfon czy laptop. A telefony się psują, kopie zapasowe znikają… z fotoksiążką nic się nie stanie, przetrwa najbliższe 10, 20 lub 30 lat na półce w salonie lub w szufladzie biurka.
Co Wy na to? Zdecydowani? Jeśli chcecie stworzyć własną fotoksiążkę, koniecznie zaglądnijcie na https://picpac.pl/fotoksiazka.