Dynia na Halloween odkąd zmarła moja mama staje się jednym z elementów oswajania rzeczy trudno wytłumaczalnych. Jest stałym punktem, który coraz chętniej przyjmuję do swojej świadomości. Jak wyciąć dynię?
Trendy dyniowe
Obserwując Pinterest co roku obserwuję inne trendy.
W 2017 zauważyłam, że mniej jest dyń ucharakteryzowanych, jak Hogata, czyli z wykorzystaniem ogonka jako nosa. W to miejsce coraz mocniej promuje się wycinanie wzoru z szablonu, ba! Co bystrzejsi przygotowali takie szablony na sprzedaż. Są to biało-czarne grafiki o rozmaitych wzorach. Przykleja się je na dyni, odrysowuje ostrym narzędziem, dłutkiem, śrubokrętem. Wyjątkowo popularny jest Dzwoneczek z Piotrusia Pana, zatem nie są to straszne wzory. Pewnym ukłonem w kierunku najmłodszych dzieci jest wycinanie dyni z pomocą foremek, np. metalowych do ciasteczek, które są wystarczające ostre, niezbyt straszne a pozwalają zrobić własną dynię nawet małemu dziecku.

W 2018 zdecydowanie prym wiodą malowane dynie. Co ciekawe są one raczej pogodne, jeśli chodzi o dynie czarownice. Pojawiło się bardzo dużo typowo dekoracyjnych malunków, złota, czerni, kropek. Poleca się malowanie farbami akrylowymi. W świecie dziecięcym, choć może i nie tylko, królują postaci z kreskówek. Osobiście byłam zauroczona dyniami żabami.
Dynia na Halloween u Murawskich










Jak powinna być wycięta dynia na Halloween?
Pokażę Ci etapy tworzenia dyniowego lampionu o imieniu Hogata.
Za wykonanie projektu co roku odpowiedzialny jest tata. Wszystko zaczyna się od pomysłu na wycinankę. Pac-mann chodził za mężem kilka tygodni. Hogata była pomysłem spontanicznym. Elegancka pani dyniowa inspirowana była tym, że wycinaliśmy dynię dekoracyjną, która była prezentem od naszej kochanej cioci Marzenki fotografki po sesji jesiennej.
Ciekawe dla najmłodszych dzieci jest wyciąganie dyniowych flaczków. W tym może pomóc nawet dwulatek, jeśli tylko będzie miał odwagę. Tata wycina denko, by móc włożyć podgrzewacz. Potem już sama radość z wyciągania dyniowych wąsów i pestek. Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, to kolejnym krok to narysowanie pomysłu na dyni. Potem pozostaje wycięcie. Zwykle używamy noża, scyzoryka. Najwięcej zależy od tego jak duża i jak twarda jest dynia. Precyzyjne elementy, jak brwi, drobne gwiazdki, można wyciąć z pomocą… wiertarki.
Wiertła używaliśmy pierwszy razem, mimo że dynie towarzyszą nam od kilku lat. Podobnie w tym roku ozdabialiśmy dynię. Dotychczas bazowaliśmy tylko i wyłącznie na cięciu. W tym roku z gałązek sosnowych powstała cała fryzura, z brystolu i jarzębiny – kapelusz, z kijka i brystolu – miotła, z rolek po papierze toaletowym, brystolu i liści – sukienka będąca jednocześnie stojakiem do miotły. Trzecim novum było zastosowanie częściowego wyskrobania skórki – patrz zęby i źrenice Hogaty.
RADA
- małe intensywnie pomarańczowe dynie bardzo często spotykane w marketach, bardziej nadają się do kompotu, na zupę, na placki, do ciasta, etc., niż jako lampiony;
- by dynia nie spleśniała zbyt szybko, oraz by wieczko się nie zniekształciło, po pierwsze – wybieraj duże dynie, po drugie podczas palenia świeczki, nie przykrywaj dyni wieczkiem; zadbaj o cyrkulację powietrza; przykryj wieczkiem dopiero, gdy wilgoć wewnątrz lampionu jest niewielka, jeśli trzeba nie przykrywaj jej w ogóle, chyba że dla celów reprezentacyjnych podczas odwiedzin gości lub tymczasowo do zrobienia zdjęć.
O autorce

- Zawodowo blog manager. Prywatnie mama dwójki dzieci. Freelancerka pracująca zdalnie. Blogerka i autorka tekstów na zlecenie.
Świetne. Szkoda tylko, że tak późno tu trafiłam ;)
Powiem jedno. Niesamowite. WOW.
Co prawda nie obchodzę Halloween, ale pomysły na dynie fajne :D A taką Hogatę sama bym sobie w pokoju postawiła.
Bardzo fajne zajęcie łączące rodzinę. Wszyscy razem, to jest to :)