LIFESTYLE
Lena Murawska  

Figura jabłko po wizycie u stylistki. Lista zaskoczeń i fotki.

Wszystkie decyzje ubraniowe determinuje moja „figura jabłko”. Owszem, całkiem niezły biust, ale równie obfity brzuch. Całkiem niezłe nogi, ale także dobrze rozbudowane ramiona. Interesujący dekolt, ale kompletnie niewidoczna pupa. Masz podobnie? To wpis ubraniowy dla Ciebie!

zabawy PRL lata 80, zabawki PRL lata 80, zdjęcia PRL lata 80

W opracowaniu wpisu pomogła mi wyszukiwarka modowa zippini.

Jak może zmieniać się osoba z figurą typu jabłko?

Ubieranie się nigdy nie było moją dobrą stroną. Dbanie o swój wygląd zajmowało ostatnie miejsce, a gdy przybyły dzieci, przed byciem dobrze ubranym, pojawiły się wszystkie potrzeby pociech i męża, który starszaka woził do przedszkola. Oni wychodzili do ludzi. Oni musieli jakoś wyglądać. Tymczasem moja szafa się kurczyła. Rzeczy coraz bardziej niszczały, figura się zmieniała (tyłam). Zdalna praca dla mamy wcale nie ułatwia zmian w garderobie, bo przez większość czasu z nikim się nie widzę.

Wreszcie, gdy już było naprawdę źle. Zupełnie obiektywnie – 35 lat, a w buciarce po 1 parze butów na okazje, sport i każdą porę roku w tym kilka par po mamie, w szafie kilkanaście ciuchów na rok i to wszystko. W tym zwykłe bluzki i jeansy. Uwierzysz, że można się aż tak zapuścić?

  1. Istotne braki w szafie, bo autentycznie nie miałam w co się ubrać, garderoba przekornie nie pękała w szwach.
  2. Wyjście do ludzi, bo i ja zaczęłam odprowadzać dzieci do przedszkola.
  3. Wzrost potrzeb zawodowych, bo chciałam się rozwijać, m.in. prowadzenie LIVE.

Pojawiły się potrzeby i jakoś tak się złożyło, że trafiła się okazja bycia modelką na szkoleniu makijażu. Jako okularnica z dużą wadą, jestem sporym wyzwaniem. Wizażystkę uczyła Magdalena Andler prowadząca w Bydgoszczy Atelier Wizerunku. Skoro wizerunek, to nie tylko makijaż. Wykorzystałam okazję. Od słowa do słowa umówiłyśmy się na sesję. Magda doradziła mi kolor i fason sukienek. Kupiłam dwie sukienki bombki z rękawami 3/4, granatowa i czerwoną. Widok metamorfozy samej wymalowanej twarzy był dla mnie przełomem.

Jednym z elementów poprawienia swojego stylu jest pójście na zakupy z pomocą fachowca. Wykorzystując czas lipcowych wyprzedaży, zajrzałyśmy do sieciówki, by zobaczyć co da się upolować.

– bluzka z dekoltem V, bez kołnierzyka, długie rękawy, jasna (wanilia), powtarzalny wzorek; co istotne – długość poniżej podbrzusza i przykrywająca pośladki -> zasłaniamy odstający brzuch i przykrywamy brak pupy;

– sukienka typu bezrękawnik, tego nie widać na zdjęciu, granatowa.

Widzisz dwa zdjęcia z przebieralni. Zaskoczeniem nie był dla mnie fason bluzki oraz góra sukienki. O reszcie napisałam poniżej.

Figura jabłko i lista zaskoczeń ubraniowych

Spodnie

Moje pierwsze spodnie z tkaniny, które świetnie na mnie wyglądają. Rozciągające się – super dopasowały się do nóg, ale i do pośladków. Spodnie bez stretchu zwykle marszczą mi się na pupie jeszcze bardziej podkreślając jej miniaturowość. Tutaj mamy wzór w kratkę, kolorystyka ecru, biel, brąz. Długość do kostek. Polecam typ spodni: slacks regular waist.

Buty

Laczki na koturnie ;) Pierwszy raz miałam coś takiego na nogach i muszę przyznać, że moje stereotypowe przekonania legły w gruzach. Dość wysoko po bokach trzymają stopę, noga mi nie wypadała. Ponownie jasny kolor na granicy beży i brązów.

Kurtka jeansowa

Kiedyś ktoś zwrócił mi uwagę, że inaczej ubieramy się kiedy poruszamy się po mieście własnym autem, a inaczej do komunikacji miejskiej. Coś w tym jest. W kwestii codziennej rutyny należę do drugiego grona. Moim zdaniem kurtka jeansowa jest na przejściowe, zatem najbardziej ryzykowne pogodowo, pory roku, ale dla zmotoryzowanych. Noszę jeans, przede wszystkim spodnie, miałam też sukienkę i spódnice. Jednak kurtka?! Przecież przemaka…

Biorę ją jednak pod uwagę. Wyglądam dobrze i podobnie się czuję. Jako styl casual bardzo do mnie przemówiła.

Kurtka jeansowa a figura jabłko

  • podwiń wyżej mankiety tak, by było widać nadgarstek,
  • nie musi się dopinać,
  • nie ma tworzyć na figurze kwadratu.

Sukienka

Lekka cienka wiosenno-letnia sukienka w pasującym do mojego typu urody granacie. Fason góry mnie nie zaskoczył, natomiast okazało się, że dobrze wyglądam w czymś, co ma sznurowanie w pasie. Sylwetka z tyłu wyglądała naprawdę nieźle, zachowując oczekiwane proporcje a nie rozbudowana góra i wąski dół. Oczywiście długość przed kolana, żeby chwalić się nogami na koturnie lub szerszym obcasie.

Nadal nie jest idealnie. Nadal mam problem z tym, aby wydać pieniądze na swój wygląd. Widzę jednak, jak jest to dla mnie wartościowe, gdy wyszłam z destrukcyjnego myślenia o sobie, gdy otworzyłam się na ludzi, na prelekcje także w tzw. realu.

Przede mną jeszcze dużo pracy, ale znam osoby i narzędzia, które mi w tym pomogą!