Jak zrobić kotylion biało-czerwony? 2 pomysły
Niejeden kotylion biało-czerwony znajdziesz w internecie. Swoje pierwsze kotyliony zrobiłam w 2018 roku na obchody 100 rocznicy odzyskania niepodległości. Przy okazji komponowania ozdób, zrobiłam zdjęcia. Dzielę się nimi w tym wpisie. Zapraszam!
Jakie miałam wątpliwości?
Czy jest jakaś zasada układania kolorów? Przecież jesteśmy biało-czerwoni a nie czerwono-biali. Kotylion kojarzy mi się z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Swego czasu była na stronie ministerstwa instrukcja wykonania kotylionu narodowego. Para prezydencka robiła kotyliony wraz z dziećmi. To był mój pierwszy moment zetknięcia z tym rodzajem ozdób. Znałam jedynie kotyliony na bale karnawałowe. W 2018 wskazówek narodowych, na oficjalnych stronach władz, nie znalazłam.
Jakie rozmiary ma kotylion? Najczęściej była mowa o ok. 3, 5 lub 8 cm.
Większość kompozycji, jakie znalazłam w sieci opiera się o materiały, każdy w jednolitym kolorze białym lub czerwonym. Ja natomiast kupiłam tasiemkę biało-czerwoną.
Ostatecznie pomieszałam w głowie wszystko, co widziałam. Zdecydowałam, że skoro dzieci będą miały białe koszule, to na zewnątrz zastosuję kolor czerwony, choć raczej znajdowałam odwrotny układ. Również prezydent Komorowski z białym zewnętrzem ma zdjęcia.
Kotylion wykonasz praktycznie z każdego materiału, który daje się wygiąć lub skleić.
Widziałam cudowne inspiracje z modeliny wypalanej w domowym piekarniku.
To fajny pomysł także na czas z dziećmi.
Kotylion biało-czerwony, ekspresowa propozycja
Choć tasiemkę kupiłam z myślą o córce, wykorzystałam ją ostatecznie w ozdobie dla syna.
Czas wykonania: 20 minut
Koszt: 2zł
Potrzebujesz:
- tasiemkę biało-czerwoną,
- kawałek białej kartki,
- igłę i nici,
- klej na gorąco,
- zapalarkę.
Wstążkę złożyłam w harmonijkę nadziewając ją na igłę z nitką blisko krawędzi. Przyznam szczerze, że zwątpiłam, czy to wyjdzie tak, jak widziałam przeszukując internet. Zostawiłam na końcu i na początku zapas materiału, celem utworzenia biało-czerwonych paseczków.
Na plus okazało się, że po zaciśnięciu nitki i zakończeniu szycia, wystarczyło rozpłaszczyć rozetkę i… odwrócić ją na drugą stronę. Niestety nie wypalił pomysł z paskami. Ostatecznie odcięłam je. Opaliłam zapalarka, by się nie pruły. Na lewej stronie termo klejem przykleiłam najpierw paski, potem agrafkę a całość „przygniotłam” kawałkiem białej kartki.
Kotylion biało-czerwony szybki i dekoracyjny
W tym przypadku jestem bliższa nazwie róża narodowa, niż kotylion biało-czerwony. Pomysł oparłam o zgromadzone elementy, które znalazłam w swoich pudłach kreatywnych pełnych różności na tzw. kiedyś.
Czas wykonania: 20 minut
Koszt: z tego, co było w szafie
Potrzebujesz:
- czerwoną szeroką kokardę,
- białą tasiemkę, wykorzystywaną jako np. lamówka,
- kawałek białej kartki,
- igłę i nici,
- klej na gorąco,
- zapalarkę.
Wstążkę złożyłam na pół długimi bokami, błyszczącą stroną na zewnątrz. Zgięcie to strona zewnętrzna dekoracji, natomiast w miejscu złożenia przewlekłam nitkę, składając materiał, jak harmonijkę. Nitka po jednej ze stron, nie na środku. Gdy zebrałam cały materiał, zaciągnęłam nitkę i zakończyłam w tradycyjny sposób, jak po przyszyciu guzika. Odwróciłam ornament na drugą stronę, poprawiłam proporcje fałdek.
Białą tasiemkę zwinęłam w ślimaka. W połowie, na wszelki wypadek przeszyłam, by nie rozwinęła się, jak serpentyna. Dwa kawałki czerwono-białej tasiemki od poprzedniego kotylionu opaliłam na końcach, by się nie spruły. Na czerwoną wstążkę wycisnęłam termoklej. Przyłożyłam do niego dwukolorową wstążkę a na nią położyłam środek z lamówki.
Gdy klej stwardniał, na spodniej stronie kotylionu tą samą metoda klejenia przymocowałam agrafkę i kawałek kartki, by wszystko utrwalić i utrzymać w całości. Na finał zszyłam pod środkiem die fałdy czerwonej wstążki. Biały ślimak wyszedł bardzo wypukły. Doszyłam do niego falbanki i w efekcie mamy piękny ozdobny kwiat.