W naszym przypadku nie było problemu, ponieważ rodzice mieli gotowy pomysł na praktyczny prezent zgodny z ich stylem życia. Do siebie dodaliśmy grający drobiazg. Sprawdź o czym mowa!

Zgodnie z zajawką, propozycja wyszła od rodziców chrześniaczki. Rodzina lubi podróżować, dlatego przydałoby się im łóżeczko turystyczne. Zwróciliśmy uwagę, by było neutralne kolorystycznie, choć nie obyło się bez kwiatków. Kolor z założenia miał być mniej brudzący. Kolejny wielki atut to łatwość rozkładania (9 i 11 letnie sobie poradziły) oraz kółka przy podstawie, dla łatwiejszego przesuwania łóżeczka. Nie bez znaczenia jest zapięcie umożliwiające dziecku wyjście z kojca. Super sprawa to mata, dość sztywna, składana w harmonijkę, która przyda się także jako szybki przewijak lub bezpieczne (izolujące od podłoża) miejsce do siedzenia.

Sprawdź od razu jak zapakować kojec turystyczny dla dziecka.

Znacznie mniejszy prezent to grająca kartonowa księżniczka, która wzbudziła zainteresowanie pod kątem przekładania i zajadania kartek, ale zajęła także chwilkę kilkuletnim dzieciom podczas imprezy. Melodyjki, kolory i przestrzenne strony – sprawdziły się.